Uczniowie klasy Ib poznali historię niezwykłych ludzi- Antoniny i Jana Żabińskich…
29 marca b.r. uczniowie klasy Ib- z wychowawczynią p. Izabelą Wrzosek- udali się na wycieczkę autokarową do Warszawy. Celem tego wyjazdu było poznanie historii niezwykłego małżeństwa- Antoniny i Jana Żabińskich. Najpierw udaliśmy się zatem do Miejskiego Ogrodu Zoologicznego (tam właśnie, m.in. zobaczyliśmy dom naszych bohaterów- „Willę pod Zwariowaną Gwiazdą”), a potem… do Multikina na film „Azyl” w reż. Niki Caro.
To historia dyrektora stołecznego ZOO oraz wielu, wielu Żydów, którym dr Jan Żabiński i jego żona Antonina dali schronienie w budynkach gospodarczych warszawskiego ogrodu. To opowieść o przyjaźni i miłości do bliźniego w czasach, w których ludobójstwo było codziennością. Szkoda, że czyny Jana i Antoniny Żabińskich oraz ich małego wówczas syna Ryszarda są tak mało znane...
Żabińscy wiele razy byli o włos od wpadki. I mimo, że każdorazowo groziła im śmierć, nie likwidowali całego systemu schronień i nie wyparli się moralnego obowiązku pomocy potrzebującym. Wprost przeciwnie - za każdym razem ulepszali konspirację, jakby utwierdzając się w przekonaniu, że walka o każdą jednostkę nie ma ceny. Farbowali więc uciekinierom włosy, przenosili ich z jednego miejsca ZOO w drugie.
Uciekinierzy z getta nie mogli liczyć na wygody. Bywało i tak, że musieli siedzieć w klatkach po lwach. Ale i to miało swoje uzasadnienie. Przecież żaden Niemiec nie odważyłby się tam zaglądać, a nie wszyscy wiedzieli, że dr Żabiński kazał wystrzelać lwy.
Wolnych klatek było więcej. W dziale z ptactwem nie było sępów, bo je zlikwidowano na początku wojny, gdyż uciekły z uszkodzonych gniazd. Bomba trafiła też w wybieg dla niedźwiedzi i trzeba było zabić panoszące się po Warszawie misie. Jesienią 1939 roku widywane były nad Wisłą zbłąkane lamy, wielbłądy i jelenie, a żubry i hipopotamy trafiły do niemieckich ogrodów zoologicznych. Duże straty poniosła także małpiarnia. Jak widać miejsca było sporo, więc "lokatorów" przybywało. Oczywiście nie "meldowano" ich na zawsze w tych klatkach. Gdy robiło się zimno, Żabińscy udostępniali zbiegom system dogrzewanych piwnic służących za coś w rodzaju tuneli dostawczych. Dzieci chowali w domu…
Długi czas historia azylu w warszawskim ZOO znana była jedynie w wąskich kręgach. Po raz pierwszy głośno o działalności Żabińskich zrobiło się w 2007 r., kiedy amerykańska pisarka Diane Ackerman napisała książkę o ich losach. „Azyl. Opowieść o Żydach ukrywanych w warszawskim zoo” – oparta na wspomnieniach Antoniny – stała się wydawniczym hitem. Dopiero w 2015 r. willa Żabińskich została zrewitalizowana i udostępniona zwiedzającym. Za sprawą książki Ackerman historią Żabińskich zainteresowało się też Hollywood (w debiutującym na ekranach polskich kin filmie „Azyl” w rolę Antoniny wcieliła się Jessica Chastain).
Mówi się, że Żabińscy ocalili około 400 Żydów, ale dokładnej liczby nikt nie zna, bo dyrektor z oczywistych względów nie sporządzał na ten temat żadnych raportów. Niemniej, oboje - Jan i Antonina Żabińscy - są uznani za tych, którzy pozostali ludźmi w czasach pogardy dla człowieczeństwa. Otrzymali- w 1965r.- Medal Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata i „swoje drzewo” w ogrodzie Yad Vashem w Jerozolimie.
(I.W.)

